Mikrocelebryci i celebryci
Przeglądałem dzisiaj profil Pustek na myspace.com i pozazdrościłem znajomych (znajomych w zwykłym znaczeniu słowa, a nie naszo-klasowym)
No właśnie.. żeby znaleźć się w tak doborowym towarzystwie, trzeba mieć sporo talentu. I na najnowszej płycie Pustki udowadniają, że zasługują na obecność w tym gronie
Nasunęło mi się przy okazji spostrzeżenie, że żeby być celebrytą trzeba być obecnym w serwisach społecznościowych.. Zapytam zatem.. we wszystkich czy w wybranych (czytaj wyspecjalizowanych) ? O ile obecność prawdziwej (zakładam) PJ Harvey jest powodem do dumy, o tyle znajomość ośmiu fikcyjnych Dod na NK już takim powodem do dumy nie jest. I jak chronić swoją „osobowość” w sieci ? Czy możemy już dziś mówić o „spoofingu personalnym” ?
I kończąc temat celebrytów ogłaszam, że dzisiaj nastąpił dzień, w którym zapisałem się do serwisu społecznościowego.
Categories: Uncategorized